Korzysta się z niej od wieków. Jej znane początki sięgają 3000 r. p.n.e., kiedy to w Egipcie korzystano z niej w celu konserwacji mięs. Około 300 lat później Chińczycy udoskonalili sposób pozyskiwania soli, której znali już ponad 40 rodzajów. Wykorzystywali sól w celach leczniczych. Wzmianki o soli niejednokrotnie znajdziemy w Starym Testamencie, skąd dowiemy się iż ta oznaczała przyjaźń, przymierze i solidarność. W tamtych czasach korzystano z soli podczas ceremonii religijnych, gdyż ta miała właściwości uzdrawiające. W Rzymie służyła jako środek konserwujący mięso, owoce morza i warzywa, zaś Etiopia mogła pochwalić się solnymi monetami, które wówczas były tamtejszą walutą. Podobnie w Polsce można było za wiele rzeczy zapłacić solą. Czy dziś jej nie doceniamy? Jak wpływa na nasze zdrowie i czy w ogóle powinniśmy ją spożywać?
Wpływ na zdrowie
Ludzki organizm składa się głównie z wody i soli, która wpływa na przemianę materii a także składa się na soki trawienne, żółć i kwas żołądkowy. Przyczynia się również do poprawy kondycji naszego myślenia, a wszystko to przez zawarte w niej potas i sód. Dziś ciężko wyobrazić sobie kuchnię bez soli. Przyprawiamy nią prawie wszystko: od kanapek, poprzez zupy, mięsa, ryby i sałatki, do deserów. Niebezpodstawnie jest jedną z najstarszych i najpopularniejszych przypraw na świecie. Na co dzień spożywamy ją w postaci chlorku sodu NaCl, czyli jodowanej soli kuchennej lub coraz popularniejszej soli morskiej. Jako dzienne zapotrzebowanie naszego organizmu na sól przyjmuje się ilość 1,5g i nie powinna to być sól kuchenna. Nie zaszkodzimy sobie dostarczając nie więcej niż 5g soli dziennie (jedna mała łyżeczka). Jak to się mówi „z solą i żartami nie można przesadzać”. Przede wszystkim nie powinno się jej nadużywać. Prowadzi to do szeregu chorób cywilizacyjnych, takich jak nadciśnienie tętnicze, otyłość, cukrzyca typu II, nowotwór żołądka, kamica nerkowa, choroba wieńcowa. Narażamy się wtedy także na udar mózgu, zawał serca a nawet osteoporozę. Jeśli mamy taką możliwość – nie dosalajmy potraw. Należy pamiętać, że większość produktów nabywanych przez nas w sklepie to żywność przetworzona, która jest już potraktowana solą. Chleb, konserwy, nabiał, przekąski, gotowe przyprawy czy kostki rosołowe – wystarczy spojrzeć na etykietę i sięgnąć w pamięci do maksymalnych 5 gramów dziennie. Wielka szkoda, że z biegiem lat nauczyliśmy się dodawać soli do tak wielu dań i produktów, gdyż przez to zapominamy o ich prawdziwym smaku i aromacie. Faktycznie, mięso bez soli może komuś nie smakować, ale na przykład warzywa, ryby? „Złemu wrogowi daj chleba i soli” a o siebie dbaj i ogranicz ją na swoim talerzu. Możesz ją także zastąpić!
Zamienniki niezdrowej soli kuchennej
Dlaczego niezdrowej? Bo jest oczyszczona ze wszystkich ważnych mikroelementów. Lepszym wariantem jest sól kamienna, bogatsza w składniki mineralne ze względu na wydobycie pokładów na dużych głębokościach. Wspomniana wcześniej sól morska jest najlepszym z możliwych wariantów. Zawiera magnez, żelazo, wapń, cynk, jod, selen i mangan – czyli składniki mineralne, które dbają o świetną kondycję naszych mięśni, włosów, paznokci, kości i zębów. Dodatkowo sól morska usuwa z organizmu toksyny i wpływa na wygląd oraz zdrowie naszej skóry. Za kilogram zapłacimy ok. 5 zł, to pięć razy więcej niż za sól kuchenną, ale gwarantuje nam o wiele więcej korzyści. Sól himalajska, czyli naturalna krystaliczna, różowa, najczystsza i najzdrowsza istniejąca sól. Zawiera 84 cenne minerały, uzupełnia nasz organizm w cenne mikroelementy. Kilogram soli himalajskiej kosztuje ok. 10 zł. Możemy również zastąpić sól szczypiorkiem, papryką, oregano, ziołami prowansalskimi, koprem, imbirem, rozmarynem, majerankiem, cebulą, natką pietruszki czy bazylią.
Produkty zawierające dużo soli kuchennej
Czyli takie, których powinniśmy unikać, albo ograniczyć. Wystrzegajmy się gotowych sosów i marynat, zawarta w nich sól przekracza kilkudniowe normy. Wszyscy wiemy jak bardzo niezdrowe są słone przekąski (chipsy, precle, orzeszki). Nie dość, że słone to bardzo kaloryczne a mała zawartość składników odżywczych sprawia, że sięgamy po nie garściami, aż zaspokoimy apetyt. Idąc tym tropem – dania instant. Spora ilość soli zatrzymuje wodę w organizmie a puste kalorie na krótko dają uczucie sytości. Strońmy też od gotowych mrożonych dań i soków warzywnych. Zdrowiej przygotować je samemu.
Komentarze (0)