Soki, nektary, napoje - czym się różnią i co warto pić?

Napoje

Niewątpliwie z trzech prezentowanych w artykule produktów te są najgorsze i nie powinniśmy po nie sięgać, a jeśli już to jak najrzadziej. Zawartość owoców występująca w takich napojach jest znikoma albo żadna. Tak, żadna – bo poczynając od popularnych gazowanych napojów, poprzez butelkowane herbaty, a kończąc na wodzie smakowej nie znajdziemy na etykiecie dodatku owoców czy soku owocowego (bo 0,1% ekstraktu z soku zagęszczonego to chyba wynik o którym nie warto wspominać - jest to fakt mydlący oczy). Co do wody smakowej – niewielu wie, że to napój, a tak właśnie napisane jest na etykiecie. Smak wody nie jest uwarunkowany dodatkiem soku owocowego a kwasem czy aromatem, a poza faktyczną wodą znajdziemy w niej mnóstwo cukru, konserwantów i kalorii...

Dostępne w sklepach napoje owocowe mają maksymalnie 25% zawartości soku w swym składzie, przy czym najczęściej jest to kilka procent. Reszta składników to przysłowiowa Tablica Mendelejewa – barwniki, słodziki, słodziki, słodziki, konserwanty, aromaty i wrogie dodatki chemiczne. Częste picie napojów może prowadzić do:

• cukrzycy,
• nadwagi i otyłości,
• nadpobudliwości,
• chorób serca, wątroby,
• osłabienia zębów i kości,
• nowotworów,
• przedwczesnego dojrzewania, porodu, starzenia się,
• zaburzeń psychosomatycznych, lęków i bezsenności,
• osłabienia systemu odpornościowego,
• uzależnienia od cukru.

Niestety ciężko znaleźć plusy picia napojów. Warto zamienić je na coś bardziej wartościowego, a przede wszystkim nie zawierającego całej tej szkodliwej chemii.

Nektary

Są to produkty występujące pomiędzy napojami a sokami. Gdy mamy możliwość selekcji napój – nektar, wybierzmy nektar, bo w przeciwieństwie do tego pierwszego nie zawiera on barwników i sztucznych konserwantów. Są to tak naprawdę soki rozcieńczone wodą. Szkoda, że jednak zawierają dodatki cukru lub miodu i mogą być dodatkowo dokwaszane i zagęszczane. Zawartość owoców w nektarach waha się pomiędzy 25-100%.

Sama nazwa „nektar” kojarzy się z napojem bogów, choć jeśli już sięgać po coś boskiego to na pewno po sok.

Soki

Generalnie soki uważane są za zdrowe, pełnowartościowe produkty. Zgadza się, o ile są to "prawdziwe" soki, czyli takie bez zbędnych ulepszaczy. Najwspanialszy sok powstanie, kiedy wrzucimy owoce i warzywa do wyciskarki czy sokowirówki i sami zrobimy ulubiony, pożywny płyn. Mamy wtedy 100% pewności co pijemy i możemy ze spokojem potraktować szklankę takiego soku jako jedną z pięciu zalecanych porcji owoców i warzyw jednokrotnie ciesząc się naprawdę zdrową, dietetyczną, pełną witamin i minerałów mieszanką. Nie zawsze jednak mamy możliwość skomponowania własnego soku, sięgamy wtedy po ten ze sklepowej półki. Oto kilka podstawowych kwestii, którymi należy się sugerować przy wyborze soku:

• nie należy sugerować się opakowaniem, na którym narysowane są owoce – to nie świadczy o składzie zawartości kartonu/butelki,
• zawsze trzeba przeczytać skład, gdyż prawdziwy sok to 100% owoców i warzyw, ewentualnie z dodatkiem witamin, uważajmy więc na sformułowania na etykietach typu „100% smaku”, które starają się wprowadzić nas w błąd,
• na etykiecie soku NIE doszukamy się sztucznych barwników, konserwantów, aromatów i cukrów (jedynie cukry występujące naturalnie w owocach – i taka informacja powinna być zawarta),
• warto kupować soki świeżo wyciskane, jednodniowe, nie są one pasteryzowane (utrwalane termicznie), więc zawierają większą ilość witamin i składników bioaktywnych, które w przypadku soków długoterminowych ulegają rozkładowi poprzez wysoka temperaturę powstałą w procesie pasteryzacji.

Dbajmy o siebie i wybierajmy produkty pełnowartościowe. Prawdziwe soki są wielce zdrowe i potrzebne dla naszego organizmu. Nie tylko gaszą pragnienie, ale też dostarczają nam mnóstwo witamin i błonnika. Jako Polacy najrzadziej sięgamy po soki a najczęściej po napoje, które są zgubne w naszej diecie... Wydając mniej pieniędzy kupujemy chemię, cukier, barwniki, konserwanty i wodę, a możemy tak wiele zyskać pijąc prawdziwe dobra datury, bez zbędnych ulepszaczy. Zdrowia nie kupimy, ale możemy o nie zadbać już teraz.