Dieta cud: jedzenie instynktowne, czyli o tym, żeby jeść jak zwierzę

Oceń:
(0 głosów)
Dieta cud: jedzenie instynktowne, czyli o tym, żeby jeść jak zwierzę

Jesteśmy karmieni przekonaniem, że wszystko, co zwierzęce, jest nieludzkie i niecywilizowane, zatem kiedy objadamy się nadmiernie i puchniemy, mówimy o sobie, że jemy, jak zwierzę. Nic jednak bardziej mylnego, skoro zwierzę je z subtelnością dziś już nam nie znaną, to znaczy tylko tyle, ile podpowiada mu instynkt. Zwierzę je to, co czuje, że jest mu potrzebne i dzięki temu nie musi się odchudzać, bo nigdy nie jest grube, ani otyłe. Nie ma problemów z cholesterolem, ani krążeniem, a przy tym z niczym nie musi przesadzać. Prawdą jest więc, że zwierzę nigdy nie jadło tak niechlujnie i ze smakiem, jak człowiek, a jednak to ono zadziwia swoim zdrowiem, siłą i genialnym ciałem. Jeść jak zwierzę było by więc zaszczytem, który pozwoliłby człowiekowi odzyskać utraconą równowagę bioaktywną i kontakt ze swoim ciałem, a wraz z nim, z całą przyrodą.

Jedzenie stało się kwestią smaku, dlatego powrót do jedzenia instynktownego wydaje się ciosem w cały proces rozwoju ludzkiej cywilizacji, dla której smakowitość jest najwyższą wartością. A jednak kierując się jedynie tym kryterium człowiek karmi nie siebie, a umysł łasy na wszelkie bogactwa, kolory, zapachy. Jedzenie przy takim stole jest uczestnictwem w przedstawieniu artystycznym, estetyczną orgią, jednak daleką od prostego, zwierzęcego i instynktownego wsłuchania we własne, zawsze indywidualne potrzeby, które doskonale wykładają wszelkie wskazówki dietetyczne. Instynkt naprowadza człowieka dokładnie na to, co jego organizmowi jest akurat najbardziej potrzebne. Smak natomiast naprowadza jedynie na nawyki ukształtowane przez kucharzy. Instynkt nie wymaga wiedzy, orientowania się w zasadach dietetyki, prowadzenia rachunków odżywczych, bo nigdy się nie myli, jest bezbłędny, jak James Bond.

Obudzenie instynktu wymaga następujących kroków:

  1. Jedzenia produktów jedynie naturalnych, nie przetworzonych (przede wszystkim surowych), całościowych i nie zmieszanych.
  2. Wybierania tych produktów, które „wzywają nas” poprzez silną potrzebę i pragnienie zjedzenia ich. Np. cebuli, papryki, pietruszki.
  3. Jedzenia wybranego produktu do czasu, aż minie na niego ochota. Oznaczać to będzie, że organizm jest nasycony zawartymi w jego składzie elementami.
  4. Nie dekorowania posiłków, które przez to kuszą oczy i zafałszowują swój treściowy obraz.
  5. Jedzenia wyłącznie tych produktów, które smakują. Jest to oznaka zestrojenia się z potrzebami organizmu.
  6. Jedzenia warzyw i owoców jedynie dojrzałych, gdyż nierozwinięte mogą powodować psucie zębów. Co więcej, niedojrzałe owoce i warzywa nie wytworzyły jeszcze wszystkich składników, dlatego chronią się przedwczesnym zbiorem wydzielając pewne szkodliwe rzeczy.
  7. Nie używania przypraw, soli, cukru, miodu oraz innych wzmacniaczy smaku.
  8. Jedzenia posiłków w postaci naturalnej tj. niezmiksowanych, wyciskanych.
  9. Jedzenia niezróżnicowanych posiłków.

Powyższe uwagi pozwalają na obudzenie instynktu właściwego jedzenia, a ten poprowadzi nas wówczas przez smaki i bogactwa żywieniowe, o których nawet nie śniliśmy.

Autor: Joanna

Komentarze (0)

Inne artykuły

Kuchenne afrodyzjaki

Magiczne, pobudzające środki miłosne znane już były w starożytności. Dawniej trzeba było udać się do czarownicy, która sporządzała tajemną miksturę pozwalającą osiągnąć większe możliwości seksualne, wzbudzić pożądanie i potęgować doznania. W dzisiejszych czasach odkrytych jest...

Czytaj dalej

Migrena - jakiego jedzenia unikać, a jakie jeść?

Nasilony, pulsujący ból głowy, zaburzenia widzenia i koncentracji, światłowstręt, wrażliwość na dźwięki i zapachy, nudności, wymioty. Przypadłość, na którą nie pomoże nawet sen. To wszystko, to bardzo skrócony obraz wystąpienia migreny. Najgorsze w tym wszystkim...

Czytaj dalej
Więcej artykułów